4 października, uczniowie z klas IV – VIII wraz z opiekunami, wyruszyli na wycieczkę do Krakowa i na Podhale. Jadąc do Krakowa, udało nam się zobaczyć z królem Puszczy Świętokrzyskiej – Dębem Bartkiem, który jest pomnikiem przyrody od 1952 r. Drzewo ma wysokość 30 metrów i posiada osiem konarów. Legendy głoszą, że w cieniu dębu odpoczywali królowie, m.in. Bolesław Chrobry, Władysław Jagiełło i Stanisław August Poniatowski. Podobno Jan III Sobieski ukrył w drzewie skarby. Kolejny obiekt, jaki zwiedziliśmy, to pierwsze i najstarsze opactwo cystersów w Polsce, które znajduje się
w Jędrzejowie. Naszym celem zwiedzania w Krakowie był Kopiec Kościuszki - pomnik historii, skąd można podziwiać największą panoramę miasta i okolic. W muzeum, wraz
z przewodnikiem, obejrzeliśmy stałą wystawę pt. ,, Kościuszko - bohater wciąż potrzebny". Wystawa ta poświęcona Tadeuszowi Kościuszce jest opowieścią o uniwersalnym, ponadczasowym, wielkim bohaterze, o międzynarodowym autorytecie i symbolu niezłomności.
Będąc na Podhalu wybraliśmy się na ścieżki Tatrzańskiego Parku Narodowego: szlakiem niebieskim z Kuźnic dotarliśmy do magicznej Doliny Gąsienicowej, po drodze podziwiając przepiękną panoramę na Zakopane. Po dwóch godzinach wspinania, dotarliśmy do schroniska Murowaniec na Hali Gąsiennicowej, położonego na wysokości 1 505 m n.p.m. Mogliśmy tam chwilę odpocząć, nabrać sił, po czym udaliśmy się nad piękny Czarny Staw Gąsiennicowy – to była wisienka na torcie naszej wędrówki. Odbijające się w czarnej tafli jeziora szczyty Orlej Perci przyciągają wzrok jak magnes. Gdy nacieszyliśmy oczy pięknymi widokami ruszyliśmy w drogę powrotną do schroniska, Przełęczy Miedzy Kopami i nieco trudnym odcinkiem – Doliną Jaworzynki wróciliśmy do Kuźnic. Ale co to dla nas – zaprawionych już taterników!
Następnego dnia również ruszyliśmy na szlak tatrzański. Tym razem wędrówkę rozpoczęliśmy na Wierchu Porońcu, skąd dotarliśmy do Kaplicy Matki Bożej Królowej Tatr na Wiktorówkach - miejsce chętnie odwiedzane przez turystów. Położone w gęstym świerkowym lesie, sprzyja zadumie i kontemplacji. Po chwili odpoczynku dotarliśmy na Rusinową Polanę, skąd roztacza się szeroka panorama na Tatry Wysokie, głównie ich słowacką część oraz na Tatry Bielskie. Tu mogliśmy skosztować najlepszego, ciepłego oscypka na Podhalu. Z polany ruszyliśmy na szczyt - Gęsia Szyja, który wznosi się na wysokości 1489 m n.p.m. Jego wierzchołek tworzą malowniczo powyginane dolomitowe skały, które kształtem przypominają wygiętą, gęsią szyję. Podejście było dość wyczerpujące, ale widoki zrekompensowały ból.
Ze szczytu ruszyliśmy w kierunku Psiej Trawki i Brzezin. To jeszcze nie był koniec poznawania przyrody, historii i tradycji Podhala. Późnym popołudniem, udaliśmy się na Bachledówkę - Sanktuarium błogosławionego Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Miejsce to przybliża pamięć o dwóch wielkich Polakach, Prymasie Tysiąclecia - kardynale Stefanie Wyszyńskim oraz świętym Janie Pawle II.
Po wytężonych dwóch dniach wędrówki po szlakach górskich, mogliśmy zrelaksować się w Termach Chochołowskich - największych w Polsce. Korzystanie z różnorodnych zjeżdżalni, jacuzzi, sauny oraz basenów solankowych, siarkowych zagwarantował nam pełną regenerację organizmu. Ostatniego dnia naszego pobytu na Podhalu kolejką linowo - terenową udaliśmy się na Gubałówkę, skąd roztacza się pasjonująca panorama na tatrzańskie szczyty oraz na zimową stolicę Polski. Następnie przeszliśmy się Krupówkami - najsłynniejszym deptakiem, a zarazem reprezentacyjną ulicą Zakopanego. Zatrzymaliśmy się przy neoromańskim kościele pw. Świętej Rodziny. Po udanych zakupach pamiątek, lokalnych upominków i produktów ruszyliśmy w powrotną podróż.
To był naprawdę owocnie, atrakcyjnie, miło i pożytecznie spędzony wspólny czas, który dostarczył wiele niezapominanych wrażeń.
